niedziela, 4 listopada 2012

Przeciwności

Przeciwności.

Więc na przeciwności nie bacz.
Po prostu przebacz.
Nie mam pewnej rzeczy.
 Kolega mi nad uchem skrzeczy.
Żebym przeszedł do rzeczy.
Bo jeżeli kogut beczy.
Z przeciwności nikt świata nie wyleczy.

O Rety!
Chcem dobiec do mety.
Mego życia sztafety.
Układam rymów komplety.
Czas na pochlebne epitety.
O to wierszyk znanego wierszoklety.
"Wszystko ma swoje priorytety.
 Niestety."
O tak to o magiku mowa.
Nie będę zaczynał od nowa.
Cała rewolucja jest już gotowa.
Głupota jest całodobowa.
Najebany zaliczysz nie jednego rowa.
Wyjdź i zobacz co dzieje się na dworze.
Normalnie o tej porze.
I módl się w pokorze.
Proszę cię dopomóż Boże.
Aby przeciwności znikły po drodze.
Żeby nie były jak skurcz w nodze.
Kiedyś byłem normalny.
Zwykły chłopak lokalny.
Człowiek, który miał kręgosłup moralny.

Więc na przeciwności nie bacz.
Po prostu przebacz.
Nie mam pewnej rzeczy.
 Kolega mi nad uchem skrzeczy.
Żebym przeszedł do rzeczy.
Bo jeżeli kogut beczy.
Z przeciwności nikt świata nie wyleczy.

Niech starzy ludzie odejdą w zapomnienie.
To będzie dla rapu cudowne uleczenie.
Czas na moje nadejście.
Jednak na szczyt ustawiła się kolejka.
Lista przeciwności jest jak nawijka wielka.
Czy ktoś może ją skrócić?
Żeby HipHop mógł w wielkim stylu powrócić.
Hejterów od hejtowania nawrócić.
Rockowym fanom w głowach przewrócić.
Cały bieg zdarzeń odwrócić.
Cały świat do góry nogami wywrócić.
 Kąt myślenia rządzących o 180 stopni obrócić.
A teraz uwaga!
Słuchaj albo łapaj laga.
 Chyba czas zejść ze "sceny".
Chociaż chcem napierdalać refreny.
Musze poczekać na kolejny nadmiar weny.
Zrobię sobie małą przerwę max 2-3 dni gdyż czekam na "wene".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz