niedziela, 11 listopada 2012

Budy, przewinienia.

Nieważne czy jesteś blondyn czy rudy.
I tak masz na sumieniu jakieś brudy.
Dość mam już tej obłudy.
Dobrze ci radze nie rób niczego.
Czego byś nie chciał dla siebie kolego.
A zamiast tego.
Zrób coś dla świata dobrego.

Każdy ma coś na sumieniu.
I nie mówię tu o bezczynnym leżeniu .
 A ja sumienie mam.
I dlatego was o wasze pytam.
Bo ja zwoje brudy znam.
Znam swoje błędy.
Nigdy więcej ich nie popełnie, mam taką nadzieje.
Bo to odeszło w niepamięć .
Bo to były stare dzieje.
 Mam nadzieje, że los tych wspomnień nie przywieje.
No ale dobra koniec na ten temat.
Czas żebym ja opuścił schemat!
Przedstawiam o brudach poemat.
Tylko mam dylemat.
Czy swoje mam wywlekać.
Czy na wasze czekać?
Mógłbym na każdego ponarzekać.
Że się już nie mogę doczekać.
Na wasze przewinienia.
Bo tak to o takich brudach mowa.
Coś jak kłótnia domowa.
Taka wielodobowa.
Taka, w której dzieci płaczą.
A rodzice wciąż wyzwiskami się raczą.
Albo takie przewinienie.
Gdy ludzie ludziom kradną jedzenie.
Bo to pierdolone lenie.
Wy tępe glenie.
Ja mam sumienie.
Za coś złego spotka cię zła kara.
Od wszystkich dobrych ludzi ci wara.
 Tylko czekam aż opadnie ci kopara.
Mogę wywlec twoje brudy.
I zajebać jak komara.
A teraz słuchajcie mnie ludy.
Radzę wszystkim psom  wracać do budy.
Bo o to tylko ludzie czekają.
Aż twoje przewinienia poznają.
Żeby za plecami móc cię obgadywać.
Żeby mogli o twoim losie gdybać.
Mogli?
Nikt im nie dał tego przywileju.
Chuj ci w dupę ty mameju.
To jest właśnie mój poemat. 

Nieważne czy jesteś blondyn czy rudy.
I tak masz na sumieniu jakieś brudy.
Dość mam już tej obłudy.
Dobrze ci radze nie rób niczego.
Czego byś nie chciał dla siebie kolego.
A zamiast tego.
Zrób coś dla świata dobrego. 

 Nastolatki.
Oszukują rodziców.
Piwo, papieroska?
Może ruchać chce się Zośka?
Która mówi rodzicom.
Że nadal jest dziewicą.
 Chyba nie wie co to znaczy.
O! Patrz jeden, drugi się kozaczy.
Idą w trzech może ich ktoś pięścią uraczy.
Może nasz prezydent Nowaczyk?
Raczej w to powątpiewam.
On jest zajęty usuwaniem swoich brudów.
Więc w elblągu nie spodziewaj się cudów.
Prędzej umrzesz z nudów.
Podczas jego kadencji.
Może jeszcze złożysz pokłon jego ekscelencji?
Może jestem słaby.
Może jestem mały jak w słowach sylaby.
Ale ja swoje błędy znam.
I nigdy tych samych nie popełniam.
Mam nadzieję, że ogarniam.
Kiedy popełniam błędy i nie jestem z nimi sam.
Dobra i na koniec dowalam.

Nieważne czy jesteś blondyn czy rudy.
I tak masz na sumieniu jakieś brudy.
Dość mam już tej obłudy.
Dobrze ci radze nie rób niczego.
Czego byś nie chciał dla siebie kolego.
A zamiast tego.
Zrób coś dla świata dobrego.
I może to moje ego.
Jednak nie znam sumienia twojego.
I właśnie dlatego.
Boję się wszystkiego.
Co wyniknie po przeczytaniu tekstu mojego.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz